ZEGAREK CLUSE

Z zamiarem kupna zegarka nosiłam się już od dawna, głównie z myślą o pracy, gdzie muszę stale kontrolować upływ czasu, a ciągłe zerkanie na ekran telefonu nie jest mile widziane. Długo szukałam odpowiedniego modelu, wymagając od niego przede wszystkim prostoty i uniwersalności tak, aby nadawał się do codziennego użytku i pasował do większości rzeczy w mojej szafie.

CLUSE to stosunkowo młoda marka założona w Holandii, produkująca zegarki w stylu fashion. Ich produkty są idealnym połączeniem tradycji i nowoczesności, minimalizmu i elegancji. Prosta forma i szeroka gama kolorów sprawiają, że zegarki CLUSE są uniwersalnym i modnym dodatkiem, pasującym niemal do wszystkiego i na każdą okazję. Moją uwagę od razu przykuł model La Boheme Gold White/Pink - połączenie pudrowego różu, bieli i różowego złota to zdecydowanie coś, co księżniczki lubią najbardziej ;) 
Zegarek jest przepięknie wykonany, z wielką dbałością o detale. Koperta jest dość duża (38 mm średnicy), ale dzięki swej prostocie i niewielkiej grubości (7 mm) w ogóle nie przytłacza i nawet na szczupłym nadgarstku prezentuje się subtelnie i  bardzo kobieco. Miękki, skórzany pasek ładnie dopasowuje się do ręki, nic nas nie gniecie i nie uwiera, a sam zegarek jest tak lekki, że szybko zapominamy o jego obecności.
Wielkim plusem zegarków CLUSE jest możliwość oddzielnego dokupienia wymiennych pasków.  Dzięki niej możemy sami w kilka chwil odmienić wygląd naszego zegarka w zależności od nastroju lub po prostu wymienić pasek na nowy, kiedy stary się pobrudzi, czy zużyje. Niezdecydowanym taka opcja z pewnością ułatwi też podjęcie decyzji przy zakupie, bo przecież co dwa kolory to nie jeden ;) Jedyne do czego się przyczepię już na samym początku użytkowania zegarka, to dołączone do niego etui. Miękki, skórzany futerał w kolorze ciemnego brązu nie do końca trafia w moje poczucie estetyki. Fajnie by było, gdyby etui było w kolorze paska, albo chociaż uniwersalnej bieli lub czerni. Poza tym na dłuższą metę jest ono najzwyczajniej w świecie niefunkcjonalne, bo nie tylko nie zapewni zegarkowi wystarczającej ochrony np. w czasie transportu, ale też nie posiada żadnego solidnego zapięcia, przez co zegarek łatwo się z niego wyślizguje.

To tyle, jeśli chodzi o moje pierwsze wrażenia. W tej chwili całkowicie skupiłam się na aspekcie wizualnym prezentowanego produktu, bo jest jeszcze za wcześnie bym mogła ocenić go pod względem technicznym. Wyglądem zegarka jestem w każdym razie zachwycona, a o tym, jak będzie się sprawował dam Wam pewnie znać za jakiś czas.