Dziś kilka słów o legendarnym pudrze w kamieniu firmy Constance Carroll. Gdy otrzymałam go do testów zdziwiło mnie to że jest jeszcze w sprzedaży. Używała go moja mama za czasów swej młodości. Jeżeli jesteście ciekawe co ja o nim myśle - zapraszam.
Puder zamknięty jest w fioletowym, plastikowym opakowaniu z gąbeczką, swoją drogą tych gąbek nie lubię dlatego nakładałam puder pędzlem. Z relacji mojej mamy wynikało że jest bardzo dobry i rzeczywiście to świetny kosmetyk. Spełnia wszystkie wymagania. Bardzo dobrze matuje, zakrył też drobne niedoskonałości. Utrzymuje się na twarzy do kilku godzin, nie wymaga częstych poprawek. Nie zapycha, nie wysusza i nie podrażnia. Cera wygląda zdrowo i naturalnie. Puder nie tworzy efektu maski. Ma dość przyjemny zapach. Jest idealny do wykończenia codziennych makijaży. Myślę że każdy powinien go wypróbować.
pamiętam jak w podstawowce podkradalam go mamie
OdpowiedzUsuńpiekne czasy
Chętnie się z nim zapoznam :)
OdpowiedzUsuńhttp://wnorze.blogspot.com/
super że się sprawdził
OdpowiedzUsuńJak za taką cenę myślę że na prawde warto!
OdpowiedzUsuńhttps://plus.google.com/108601405416094197639
pierwszy raz słyszę o tej firmie
OdpowiedzUsuńMoja mama też go używała :D
OdpowiedzUsuń6zł? :O gdy skończe swój rimmel zamawiam
OdpowiedzUsuńUżywam od paru dobrych lat.
OdpowiedzUsuńciekawie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuń